Powoli odsunęłam się od Nick’a i skierowałam się w stronę drzwi. – Więc
uciekasz?- spytał podnosząc brew. – Nie, zwyczajnie chcę iść do domu -odpowiedziałam
lekko poirytowana, ponieważ moje ciało zaczęło reagować na obecność chłopaka.
Nic nie odpowiedział, więc uznałam naszą rozmowę za zakończoną i z wrodzonej przekory, odchodząc nawet się
nie obejrzałam. Szłam przed siebie jak w transie, czułam palące spojrzenie na
plecach, dlatego poczułam ulgę gdy zamknęłam za sobą drzwi frontowe.
-Już jesteś? - usłyszałam zdziwiony głos Mike’a. - Myślałem,
że obejście okolicy zajmie ci więcej czasu - puścił do mnie oczko.
-Co to miało znaczyć? - spytałam.
-Nic - udawał niewiniątko, ale coś mi nie pasowało.
-Ty wiedziałeś, że Nick tu jest?- spytałam, choć odpowiedź była jednoznaczna,
wyczytałam ją z oczu Mike’a. Mój brat nie umie kłamać. - Ale dlaczego robiłeś z
tego tajemnicę?!- byłam zdenerwowana, bo czułam, że wszyscy coś przede mną
ukrywają.
-Nie przesadzaj siostra…- nie słuchałam go dalej. Wybiegłam
z domu i poczułam łzy pod powiekami. Biegłam przed siebie i płakałam, nie
mogłam już dłużej udawać, że ta cała sytuacja nie jest dla mnie problemem. Nie
wiem ile czasu tak biegłam, nie znałam też kierunku, w którym się udałam.
Jestem impulsywna, a to nie zawsze wychodzi mi na dobre, bo jak teraz wrócę do
domu? Z żalu nad swoim losem usiadłam na ziemi i zaczęłam ryczeć głośniej i
żałośniej niż poprzednio. Byłam tak zajęta użalaniem się nad sobą, że nie
usłyszałam jak ktoś podchodzi do mnie od tyłu. Gdy się zorientowałam było już
za późno. Napastnik zasłonił mi usta dłonią i bez problemu uniósł mnie nad
ziemią. Chciałam jakoś zareagować ale jedyne co mogłam zrobić to machanie
nogami. Było to bezowocne, bo i tak ani razu nie trafiłam. Poddałam się i
czekałam na ruch z jego strony. Napastnik ruszył przed siebie, jego kroki były
pewne. Zamknęłam oczy, nie chciałam wiedzieć dokąd mnie zabierze i nie chciałam
wiedzieć co ze mną zrobi. Nasz „spacer” nie trwał długo. Poczułam jak jego
prawa ręka ześlizguje się z moich ust i zaczęłam krzyczeć. Mężczyzna tymczasem
otworzył drzwi domu, przed którym się zatrzymaliśmy i nie zważając na moje
protesty, wprowadził mnie do środka. Zapalił światło i zwolnił uścisk. Mogłam
się swobodnie odwrócić i skwapliwie skorzystałam z okazji.
-Nick!- wrzasnęłam - Ty świnio! Jak mogłeś!?- chciałam
wyjść, ale zagrodził mi drzwi.- Wypuść mnie stąd, bo nie ręczę za siebie -
podeszłam do niego i zaczęłam okładać pięściami. Wiem, że to musiało wyglądać
żałośnie, jednak Nick nie odsunął się.
-Spokojnie, Adrienne. Nic ci nie grozi - powiedział to
łagodnie, tak jakby rozmawiał z dzieckiem.
-Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mój brat wiedział, że cię tu
spotkam? O co chodzi? Po co te tajemnice?- zasypałam Nick’a gradem pytań.
-Zacznę od końca. Nie ma tajemnic, tylko niespodzianka w
postaci mojej osoby, twój brat wiedział, że się spotkamy, bo go o to
poprosiłem, gdy zobaczyłem jego notkę na portalu, że się przeprowadzacie.
Napisałem do niego, że chcę cię zobaczyć po przyjeździe, że znamy się z liceum
i takie tam. Mike napisał mi, gdzie jest wasz dom i że wyszłaś. Jako, że nie
znasz jeszcze Nabi obstawiłem, że nie odejdziesz daleko. I tak cię znalazłem. A
co do pierwszego pytania… Ty zawsze mi się podobałaś. Ja wiem, że to brzmi jak
banał. Pragnę cię.- usłyszałam wreszcie te słowa, ale czy teraz był odpowiedni
moment na takie wyznania? Chciałam dać Nick’owi nauczkę. Byłam blisko
spełnienia swojego zamiaru, ale nagle poczułam jego ciepłe wargi na moich.
Później wszystko potoczyło się szybko. Lekko ochłonęłam w chwili, w której
zdałam sobie sprawę, że nigdy nie stałam nago przed mężczyzną. To lekko mnie
spięło, a Nick widząc to powiedział: ”Daję
ci uroczyste słowo honoru, że nie masz niczego, czego bym już nie widział.” Ogarnęło
mnie niepohamowane pożądanie, nie mogłam wykonać najmniejszego ruchu. Wszystko,
czego dotąd doznałam przestało mieć
znaczenie- erotyczne sny, seksualne fantazje…
Nick dotknął koniuszkiem języka moje policzki, wargi i bez ostrzeżenia
wdarł się do ust. Przez moje ciało przeszła błyskawica, a niesamowite doznania
przeszyły piersi niczym nóż.”Będziemy tak
blisko jak tylko dwoje ludzi może ze sobą być, Adrienne” usłyszałam
zachrypnięty głos Nick’a.”Będziemy razem
walczyć o rozkosz i staniemy się jednym ciałem” kontynuował. Nigdy nie
myślałam, że można tak bardzo pragnąć mężczyzny. Nick dotknął moją brodawkę,
która stwardniała jeszcze bardziej, o ile w ogóle było to możliwe. Później
wziął ją do ust, a ja wczepiłam dłonie w
jego włosy. Poczułam jak ręka chłopaka przesuwa się z pleców niżej na pośladki.
Jednak to na co czekałam przyszło później. Wślizg twardego palca, który
sprawił, że oboje poczuliśmy moją błonę dziewiczą. Nagle kolana odmówiły mi
posłuszeństwa, szukałam czegoś, o co mogłabym się chwycić, ale i tak nie
opuszczało mnie uczucie, że spadam. Nick pochylił się nade mną, jego usta były
gorące i pachniały żądzą. Wszędobylskie ręce doprowadzały mnie do rozkoszy,
oczy zaszły mi mgłą. „Odpręż się”
usłyszałam i poczułam siny napór pomiędzy nogami. Krzyczałam i chciałam
odepchnąć Nick’a od siebie, aby uniknąć bólu. Mój głos był stłumiony, ponieważ
chłopak ciągle mnie całował. Poczułam łzy pod powiekami i szepnęłam, żeby
przestał, bo to boli. W odpowiedzi usłyszałam: ”Popatrz na mnie i czuj to, co robię”. Jego ruchy były wolne i z
upływem czasu przestały być bolesne. Nagle bez ostrzeżenia zaczęłam eksplodować
z nieprzytomnej rozkoszy, która rozdzierała mnie od środka.
Nie czytałam, bo nie mam 18 lat... Wolałabym, żeby rozdziały nie były od 18 lat.
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga, napisałam nowe odcinki.
www.fantasymilosc.blogspot.com
W prologu już Rita pisała: "Ta oto historia to opowieść mojego miłosnego życia. Opowiadanie będzie pełne kontrowersji jak również opisów pięknej miłości. "Biada literaturze, która nie budzi namiętności." Więc niektóre rozdziały takie będą :)
UsuńPozdrawiam,
Tina
Oczywiście rozumiem to:) Nie będę czytała tylko scen +18. Ale myślę, że jeśli chodzi o resztę tekstu pozostanę waszą wierną czytelniczką :)
UsuńBardzo podoba mi się to opowiadanie :) z notki na notkę coraz bardziej zaciekawia. Hm... akcja się rozkręca jak widzę, mimo to skomentować w pełni nie mogę, gdyż przeczytałam tylko do połowy (no niestety ale i ja 18 jeszcze nie mam). Weny dużo i do następnego wpisu :)
OdpowiedzUsuńTo załóżmy, że przeczytałaś tą lepszą połowę :) Ja już mam 18 i dla mnie to nie problem, ale i tak dzięki za kom.
UsuńNie powinnam się wypowiadać, poprzedniczki nie czytały, bo nie mają 18 lat, a ja nie chcę spojlerować (chciałabym mieć znowu 18, a nie więcej ^^).
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, intryga Nick'a (bo jak inaczej to nazwać?) dopracowana, cel osiągnięty.
Opór był, ale wygrała namiętność.
Świetny rozdział :) Choć moim zdaniem rozdział +18 powinien pojawić się później, po większej akcji, ale to tylko moje zdanie ;)
Pozdrawiam,
Cleo M. Cullen :)
Może faktycznie się pospieszyłam. Sama nie wiem. Ale po większej akcji +18 też będzie :)
UsuńMoże zajrzycie na mojego bloga?
OdpowiedzUsuńwww.fantasymilosc.blogspot.com
Często zaglądam na Twojego bloga, ale nie zawsze mam czas, aby skrobnąć komentarz. Przeczytałam wszystkie posty :)
UsuńDzięki:)
UsuńNominowałam Cię do ,,Liebster Award" :) Pytania znajdują się na moim blogu.
OdpowiedzUsuńWidziałam, bo byłam i skomentowałam :)
UsuńKiedy kolejny post?
OdpowiedzUsuńOpowiadanie ciekawe, ale moim zdaniem troszkę zbyt szybko wszystko się dzieje. Podoba mi się styl pisania, nawet bardzo, ale ubolewam nad tym, że nie poznałam bohaterów. Jednak to można zmienić i wierzę, że w następnych rozdziałach (których niestety nie mogę teraz przeczytać) dowiem się więcej o Adrianne i Nick'u :) Powodzenia w dalszym pisaniu <3
OdpowiedzUsuńAle akcja pędzi. No cóż, przynajmniej czytanie nie nudzi, a apetyt rośnie. Hehe. ^^
OdpowiedzUsuń