środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 6

Bardzo szybko nadeszła godzina 18:00. Nie wiem dlaczego, ale szczerze mówiąc trochę się już denerwowałam. Z jednej strony cieszyłam się, że znowu zobaczę Nick'a, a z drugiej czułam się przegrana. Przegrana ze swoimi uczuciami, pożądaniem, nad którym nie zapanowałam. Jednak, jeśli mogłabym cofnąć czas do wczorajszego dnia, na pewno nie zawahałabym się przed niczym.
Nagle przed sobą ujrzałam niebieskooką dziewczynę w blond włosach. Miała na sobie zwiewną sukienkę w jasnym kolorze. Delikatny makijaż, krwistoczerwona szminka na wargach. Niespodziewanie ta dziewczyna uśmiechnęła się do mnie. Efekt był zniewalający, tak pomyślałam. Całość postaci okalała pozłacana rama lustra.
Kiedy byłam już na miejscu, spotkało mnie miłe zaskoczenie. Nick stał oparty o czarną karoserię swego sportowego auta. Mimowolnie podbiegłam do niego i znalazłam się w jego ramionach, uśmiechając się przy tym.
- Adrienne.. Witaj, moja piękna - wymruczał mi do ucha i pocałował delikatnie w policzek. Cóż, dobrze, że pamiętał chociaż moje imię. - Dzisiaj zabieram Cię do clubu. Wiem, że lubisz tańczyć, więc chętnie przekonam się czy i w tym jesteś tak dobra - powiedział z cwaniackim uśmieszkiem. Cholera, miałam ochotę go spoliczkować! Zanim jednak się zamachnęłam, Nick już otwierał mi drzwi od samochodu. Weszłam do niego i usiadłam, mając nieco pochmurną minę. Już po chwili Nick siedział po stronie kierowcy i odpalał silnik. Zerknął na mnie. Nie zerkał, przeszywał mnie swym stalowym spojrzeniem.
- Hej, pobawimy się trochę. To nie czas na smutek - mrugnął do mnie powieką i wjeżdżał już na asfaltową nawierzchnię. Zauważyłam, jak seksownie zmienił bieg. Uśmiechnęłam się nieznacznie do niego.
- No tak, ty nawet nie znasz tego pojęcia - rzuciłam sceptycznie.
- Przy tobie nigdy nie jestem nieszczęśliwy.. - powiedział przewrotnie. -  Mówiłem ci już, że ślicznotka z ciebie? - zaśmiał się krótko, a jego dłoń zamiast na skrzynię biegów, powędrowała na moje udo. Położyłam rękę na jego dłoni o smukłych, długich palcach pianisty.
Nagle zatrzymaliśmy się przed pokaźnym budynkiem. Wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się w stronę drzwi wejściowych. Kiedy znaleźliśmy się w środku, od razu uderzyła mnie głośna muzyka, zapach alkoholu, papierosów i jeszcze... czegoś nieokreślonego. Chociaż była wczesna pora, w clubie było dużo ludzi. Nick poprosił mnie do tańca, od razu ruszyliśmy na parkiet. Zarzuciłam ręce na jego szyi, a on położył swoje na moich biodrach. Rytm muzyki był dość wolny, więc kołysaliśmy się niespiesznie. Nick chwycił mnie za dłoń i uniósł ją, abym się okręciła. Zrobiłam mały obrót, na końcu ponownie wpadając w jego objęcia. Był dobrym tancerzem, trzymał rytm.
- Nieźle tańczysz - powiedziałam, kiedy oparłam głowę o jego ramię. On uśmiechnął się tylko. Domyślałam się, że potwierdzał w ciszy swoje poprzednie przypuszczenia... Wirowaliśmy przez całą piosenkę, by po chwili zacząć tańczyć w rytm szybszego utworu. Cały parkiet był nasz! Uwielbiałam tańczyć, wreszcie mogłam wytańczyć się za wszystkie czasy. Bawiliśmy się świetnie.
- Nick, ja zaraz wrócę, zamów mi drinka - oznajmiłam po chwili i zniknęłam w drzwiach toalety. Kiedy wróciłam, zaczęłam szukać wzrokiem mojego towarzysza. Jednak to, co ujrzałam przerosło moje wszelkie przypuszczenia...
Nick trzymał wpół pewną brunetkę i namiętnie ją całował, jakby zapomniał o całym świecie. Przez chwilę zapomniałam, jak się oddycha i obraz całującego bez opamiętania faceta powoli się rozmazywał.
Natychmiast wybiegłam z budynku, nie słuchając i nie przyjmując do świadomości głośnych nawoływań Nicka. Uderzyło mnie rześkie powietrze.

4 komentarze:

  1. Rozdział jak zwykle świetny^^
    Trochę krótki, ale lubię takie...
    Ciekawe kim jest ta dziewczyna.
    Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  2. słów brak i ukłon przed tym talentem. a Nick... słów mi brak! ciekawe co się stało... co nim kierowało że zachował się tak bezmyślnie (no toż to typowy facet! - brutalne kategoryzowanie i powierzchowne ocenianie... wiem wiem). rozdział krótki... zbyt krótki! ja chcę jeszcze... ten moment... za co kara tej piekielnej niepewności??? czekam na ciąg dalszy. liczę że pojawi się szybko :)
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. TT.TT
    Ja się nigdy, ale to NIGDY nie wzruszam! Przekonuje mnie do tego tylko DOBRA literatura...
    Gratuluję! Wzruszyłaś mnie tym rozdziałem... A to nie zdarza się w przypadku różnego rodzaju blogów o.o
    Podziwiam Cię ♥
    Świetne, świetne i jeszcze raz świetne
    WENY!

    PS - mogłybyście wyłączyć weryfikację obrazkową? ;-;

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś czuję, że w następnym odcinku spotkam się z tekstem typu: "To ona mnie pocałowała! Ja tylko stałem i patrzyłem." xD

    OdpowiedzUsuń